Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 3 maja 2024 19:27
Reklama

Stilon przegrywa pierwszy mecz fazy play-off

Siatkarze Agencji Inwestycyjnej Stilonu Gorzów przegrali w Toruniu z CUK Aniołami 3:1 (25:15,18:25,25:17,25:16). Mecz ten był pierwszym aktem boju w fazie play-off, w której gra się do trzech wygranych meczów.
Stilon przegrywa pierwszy mecz fazy play-off

Autor: Marta Czernicka

Źródło: Fotografia Marta Czernicka

Rozgrywki siatkarskiej 2 ligi wkroczyły w fazę play-off. Drużyna Agencji Inwestycyjnej Stilonu Gorzów załapała się do tego etapu sezonu rzutem na taśmę. Stilonowcy w ostatnich tygodniach mozolnie odrabiali stratę do upragnionego top4, by ostatecznie wyszarpać wymarzony cel w finalnym meczu rundy zasadniczej. Miało to miejsce dwa tygodnie temu. Wówczas to podopieczni trenera Rafała Legienia podjęli w Arenie Gorzów hegemona rozgrywek – CUK Anioły Toruń. Stawka spotkania nie przygniotła swoim ciężarem gorzowskich siatkarzy, którzy pokonali pewnie mistrza fazy zasadniczej 3:0 (25:23,25:22,25:19). Pierwsza runda play-off skonstruowana jest w ten sposób, iż najlepsza ekipa poprzedniego etapu rozgrywek parowana jest z czwartym zespołem. Doprowadziło to do ponownego skrzyżowania ze sobą Stilonu z Aniołami. Awans do turnieju półfinałowego uzyska ekipa, która pokona rywala trzykrotnie. Pierwsze dwa akty pojedynku toruńsko-gorzowskiego zaplanowano w grodzie Kopernika w premierowy piątek i sobotę kwietnia. 

Pierwsze piłki piątkowej potyczki należały do Stilonu. Dobrze w mecz weszli Maciej Kordysz i Jakub Dzierżyński, których punkty dały gościom prowadzenie. Inicjatywa gorzowian nie trwała jednak długo. As serwisowy Łukasza Kalinowskiego dał skuteczny wynik Aniołom - gospodarze zdobyli wówczas punkt na 6:5. Niebiesko-biali z Gorzowa przez kolejne akcje dotrzymywali jeszcze kroku miejscowym, a po ładnym ataku Patryka Akali doprowadzili do remisu 11:11. Niestety, kolejne akcje kończyły się głównie radością Aniołów. Złotą serię na zagrywce miał Łukasz Sternik - aż ośmiokrotnie po jego wznowieniu torunianie kończyli z punktem na swoim koncie. Dopiero tę passę zakończył atak Mateusza Stefanowicza. Nie mogło to jednak odmienić losów premierowego seta, gdyż różnica punktowa była zbyt duża. Ostatecznie gospodarze zwyciężyli tę partię 25:15

Zobacz też:

Druga odsłona piątkowego meczu zaczęła się identycznie jak set pierwszy. Stilon szybko objął prowadzenie, a swoje ważne punkty zdobywał Michał Kowalski. Tym razem gorzowianie nie dali sobie łatwo odebrać wywalczonej przewagi i skutecznie bronili różnicy. Znowu pierwsze skrzypce grał kapitan Kordysz, który skutecznie kończył ataki z każdego fragmentu siatki. Stilon dołożył do tego ofiarną grę w obronie i kapitalną postawę w bloku – tutaj prym wiedli Akala i Dzierżyński. Po stronie gospodarzy dwoili się i troili Isbel Mesa i Kalinowski, ale ich starania nie znajdowały przełożenia na dobrze grający Stilon. W końcówce seta tablica wyników wskazywała 17:21, co dawało gościom prostą drogę do wygrania partii. Na ostatnią akcję na boisku pojawił się Jędrzej Śląski, tak aby podwyższyć jeszcze gorzowski blok. Zmiana ta okazała się być perfekcyjna w swoim zamyśle, gdyż to właśnie ten zawodnik zakończył set skutecznym blokiem. Ostatecznie wynik zatrzymał się na 18:25

Początek trzeciego seta charakteryzował się grą punkt za punkt. Duża w tym zasługa sporych błędów po obu stronach siatki. Jeden i drugi zespół często posyłał zagrywki w siatkę lub też poza plac gry. Równomierna gra toczyła się do wyniku 11:11. W tym momencie w polu zagrywki znalazł się Kalinowski i ponownie poczęstował gorzowian swoją zabójczą serią wznowień. Punkty po jego zagrywkach zdobywali Mesa i Rafał Faryna, a po chwili rezultat brzmiał już 17:11. Anioły nabrały wiatru w żagle i kolejne akcje również kończyły się głównie po ich myśli, a set zakończył się wynikiem 25:17.  

Zobacz też:

Czwarty set był koncertem jednej kapeli. Anioły udowodniły w pełni swoją klasę i pokazały, dlaczego to właśnie one wygrały w cuglach fazę zasadniczą. Sławomir Stolc wraz z Mesą i Kalinowskim kapitalnie rozpoczęli tę część gry. Ten piorunujący start dał gospodarzom prowadzenie 14:4. Taki wynik na takim etapie meczu wskazywał jasno, która drużyna zakończy piątkowe starcie z tarczą. Stilon w czwartym secie stał się apatyczny i najczęściej zdobywał punkty po błędach rywala. Jednak błędy te zdarzały się Aniołom bardzo rzadko. Druga część tej partii nie zmieniła tego obrazu i toruńska ekipa zwyciężyła 25:16

Pierwszy akt batalii do trzech zwycięstw przypadł faworytom z grodu Kopernika. Druga część tej sagi rozegra się już jutro o godzinie 17:00

Dziękujemy, że jesteś z nami!


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama