Stilon nie pobił Rekordu

Solar Home Stilon Gorzów pierwsze tygodnie piłkarskiej wiosny mógł z pewnością zapisać sobie na plus. Podopieczni trenera Łukasza Maliszewskiego w trzech marcowych kolejkach uzbierali sześć oczek i dzięki temu odskoczyli od strefy spadkowej. Warty odnotowania jest fakt, że póki co niebiesko-biali grali tylko z zespołami plasującymi się w górnej części tabeli, więc punkty zdobyte na Lechii Zielona Góra i Karkonoszach Jelenia Góra ważą podwójnie. Poziom trudności bynajmniej nie miał opaść w czwartej wiosennej potyczce Stilonowców. Otóż w pierwszą sobotę kalendarzowej wiosny Stilon podjął przed własną publicznością wicelidera trzecioligowych zmagań – Rekord Bielsko-Biała. 

Zobacz też:

Zanim piłkarze obu drużyn rozpoczęli sportowe zmagania to swój występ zanotowała pogoda. Przez kilkanaście godzin przed meczem nad Gorzowem padał dosyć intensywny deszcz. Aura przypominała raczej późny listopad niż początek kalendarzowej wiosny. Opady spowodowały problemy z murawą, ponieważ na dużych połaciach boiska stały regularne kałuże. Starsi kibice z pewnością przypomnieli sobie w tym momencie legendarny mecz reprezentacji Polski na Mundialu w 1974 roku. Warunki te nie były sprzymierzeńcem piłkarzy, gdyż piłka często stawała w wodzie, a przez to gra nie mogła być płynna. Doprowadziło to do wielu dośrodkowań, a groźne akcje były głównie wynikiem stałych fragmentów gry. W pierwszym etapie pojedynku śmielej zaatakował Stilon, ale po 20. minutach gry inicjatywa przeszła na stronę gości. Rekord pierwszy raz groźniej zaatakował w 27. minucie, kiedy to po rzucie rożnym premierową interwencją na notę musiał popisać się Szymon Czajor. Liczba stałych fragmentów gry po obu stronach rosła i w taki też sposób goście zdobyli bramkę. Bielszczanie wywalczyli rzut wolny w bocznym fragmencie boiska, a do jego wykonania podszedł Tomasz Nowak. Zawodnik Rekordu posłał kąśliwy centrostrzał w kierunku bramki Stilonu i w ten sposób przelobował Czajora. Przed przerwą swoich sił ze stojącej piłki spróbował jeszcze Adrian Łuszkiewicz, ale jego uderzenie padło łupem bramkarza gości.  

Zobacz też:

W drugą część meczu z dużym animuszem wszedł Stilon, który przez pierwsze minuty tej połowy nie schodził z połowy gości. Nic wielkiego jednak to nie przyniosło, a po paru odpartych atakach Rekord opanował sytuację boiskową, a gra przybrała dość szarpany charakter. Po chwilowej wyrównanej i zaciętej grze w środku pola do ofensywy przeszli przyjezdni. Zaowocowało to kolejnym golem. Po raz kolejny punktem wyjścia do skutecznej akcji był stały fragment gry. Tym razem Rekord wyonywał rzut rożny z prawego narożnika boiska. Bardzo dobre dośrodkowanie Nowaka zostało przebite głową na dalszy słupek bramki Czajora, a tam niepilnowany był Krystian Wrona, który nie miał problemu z umieszczeniem piłki w siatce. Dwubramkowe prowadzenie gości nie trwało długo. Kilkadziesiąt sekund po bramce dla Rekordu koronkową akcję na prawej flance przeprowadził duet Nikodem Matuszewski – Sebastian Olszewski. Drugi z zawodników doszedł ostatecznie z piłką do linii końcowej skąd posłał płaskie podanie wzdłuż bramki. Tam największym sprytem popisał się Emil Drozdowicz, który strzałem w krótki róg strzelił gola kontaktowego. Końcowe minuty nie przyniosły już więcej bramek, a gra ponownie toczyła się w środku pola.  

Pojedynek z Rekordem Stilon zakończył bez zdobyczy punktowej. Z gorzowskiej perspektywy korzystnie zakończyły się inne mecze w dole tabeli, dlatego też niebiesko-biali utrzymali 12. pozycję w lidze. Kolejny mecz Stilon rozegra w Wielką Sobotę w Gubinie z Cariną.  

Pozostałe wyniki kolejki: 

Śląsk II Wrocław 1:0 LZS Starowice Dolne 
Raków II Częstochowa 3:3 Ślęza Wrocław 
Odra Bytom Odrzański 1:1 Gwarek Tarnowskie Góry 
LKS Goczałkowice 2:1 Górnik Polkowice 
Pniówek Pawłowice 1:1 Unia Turza Śląska 
Lechia Zielona Góra - Carina Gubin (sb, 15:30) 
MKS Kluczbork – Karkonosze Jelenia Góra (sb, 17:00) 
Górnik II Zabrze – Warta Gorzów (nd, 12:00) 

Aktualna tabela 3 ligi. 

Po zakończeniu sezonu do 2 ligi awansuje najlepsza drużyna w grupie, a do niższej ligi spadną minimum trzy drużyny. 

Dziękujemy, że jesteś z nami!